W ostatnią niedzielę tzn 12.02.2017 odbył się czwarty, a zarazem ostatni Oficjalny Trening na Ultramaraton ADB Nowe Granice. Bieg rozpoczynał się w miejscu gdzie zakończyliśmy poprzedni etap i w tym razem był dłuższy niż poprzednie- bo dystans wynosił około 35 km.
Co by tu napisać o trasie….. ? Biegaliście kiedyś po czystym lodzie ? Wyobraźcie sobie przebiegnięcie 1 km na „lodowisku„- pomnóżcie to wszystko razy 35 km – dodajcie kilka morderczych podbiegów i wyjdzie wam wizja trasy ostatniego treningu . Ale jak mawiają co nas nie zabije to nas wzmocni, a złego diabli nie biorą – czyż nie ? ( Pozdrowionka dla Radka ) Pomimo rozmaitych trudności pozytywem było to, że podczas biegu naoglądałem się takich pięknych widoków, które mało gdzie można spotkać.
Tym razem postanowiłem przebiec spokojnie, bez większego gonienia, tak aby bezpiecznie dotrzeć do celu. Nieuchronnie zbliżający się start nakazywał mi postępować w rozważny sposób, by się nie wyeliminować z biegu tuż przed startem.
Udało mi się na szczęście pojawić się na mecie bez większych kontuzji – oczywiście mięśnie od ślizgania się na lodzie bolały, ale niczego sobie nie naderwałem. Niestety mój biegowy partner z drużyny, z którym miałem biec Ultramaraton nie miał takiego szczęścia i na 20 km od startu skręcił sobie kostkę. A na 2 tygodnie przed planowaną 50-tką jest to poważny problem, który uniemożliwia wzięcie udziału w zawodach. Nie bardzo wiem co teraz zrobić…
Muszę jakoś dać sobie radę, choć jeszcze nie mam pomysłu jak rozwiązać ten problem. Bo jak nie ja to kto ?