Skip to content
  • Strona główna
  • O Autorze
  • Galeria
    • 2015
    • 2016
      • II Ultramaraton Nowe Granice
      • 42. Cross Żagański o Puchar Wielkiej Ucieczki
      • Bieg po słonce 2016
      • 9. PKO Poznań Półmaraton
      • Półmaraton Solan
      • Wings For Life World Run POLSKA
      • The Color Runn POZNAŃ
      • Mistrzostwa Poznania w Biegu na 6h
      • VI Parszywa 12 – Zielona Góra
      • XI Niesulicka 5
      • Słubice – Frankfurt(O) 10 km
      • 31. Winobraniowy Bieg Bachusa
      • V NOVITA Półmaraton Zielonogórski
      • I Bieg Sulecha
      • Świebodzinska 10
      • 17. PKO Poznań Maraton
      • Bieg Bez Granic BBL Gubin-Guben
    • 2017
      • III Ultramaraton ADB Nowe Granice 2017
      • III Gdańsk Maraton – 09.04.2017 r.
      • Wings for life World Run 2017
      • XII Niesulicka Piatka 2017
  • Wyniki
  • Wydarzenia
  • Relacje z biegów
    • Ultramaraton GoToHell 80 k 2017 czyli: autostradą do piekła
    • XII Niesulicka Piątka 2017 w wykonaniu „ultrasa”
    • Wings for Life World Run 2017 – jak przegrywając z metą wygrałem z samym sobą.
    • Relacja III GDAŃSK MARATON czyli jak „nieokrzesane charciątko” zrobiło życiówkę
    • III ADB ULTRAMARATON NOWE GRANICE czyli : byłem, biegłem i dobiegłem…
  • Wideo relacje
    • Ultramaraton GoToHell 2017
    • Wings for Life World Run 2017
    • 3. Gdańsk Maraton 2017
    • III Ultramaraton ADB Nowe Granice 2017
  • Strona główna
  • O Autorze
  • Galeria
    • 2015
    • 2016
      • II Ultramaraton Nowe Granice
      • 42. Cross Żagański o Puchar Wielkiej Ucieczki
      • Bieg po słonce 2016
      • 9. PKO Poznań Półmaraton
      • Półmaraton Solan
      • Wings For Life World Run POLSKA
      • The Color Runn POZNAŃ
      • Mistrzostwa Poznania w Biegu na 6h
      • VI Parszywa 12 – Zielona Góra
      • XI Niesulicka 5
      • Słubice – Frankfurt(O) 10 km
      • 31. Winobraniowy Bieg Bachusa
      • V NOVITA Półmaraton Zielonogórski
      • I Bieg Sulecha
      • Świebodzinska 10
      • 17. PKO Poznań Maraton
      • Bieg Bez Granic BBL Gubin-Guben
    • 2017
      • III Ultramaraton ADB Nowe Granice 2017
      • III Gdańsk Maraton – 09.04.2017 r.
      • Wings for life World Run 2017
      • XII Niesulicka Piatka 2017
  • Wyniki
  • Wydarzenia
  • Relacje z biegów
    • Ultramaraton GoToHell 80 k 2017 czyli: autostradą do piekła
    • XII Niesulicka Piątka 2017 w wykonaniu „ultrasa”
    • Wings for Life World Run 2017 – jak przegrywając z metą wygrałem z samym sobą.
    • Relacja III GDAŃSK MARATON czyli jak „nieokrzesane charciątko” zrobiło życiówkę
    • III ADB ULTRAMARATON NOWE GRANICE czyli : byłem, biegłem i dobiegłem…
  • Wideo relacje
    • Ultramaraton GoToHell 2017
    • Wings for Life World Run 2017
    • 3. Gdańsk Maraton 2017
    • III Ultramaraton ADB Nowe Granice 2017

„Gdy emocje już opadną, jak po wielkiej bitwie kurz” –  jeśli chodzi o ten bieg bitwa z pewnością była, ale o kurzu nie ma jakiejkolwiek mowy.Zawodnicy dobrze wiedzą o czym mowa – słynna tegoroczna „niespodzianka” między punktem kontrolnym Jarogniewice a wsią Barcikowiczki.

Najlepiej będzie jak zacznę  pisać wszystko  od początku – czyli od pojawienia się na murawie boiska Szkoły Podstawowej nr 18 m. Arkadego Fiedlera w Zielonej Górze.


Na boisku pojawiłem się  kilka minut przed „godziną zero” czyli dosłownie chwilkę przed 6:00. Oddałem torbę do depozytu, nagrałem pamiątkowy filmik wideo na sali przed startem i zanim zauważyłem, nadszedł już czas, aby wyruszyć na start.

 

Widok z drona wyjątkowy, tak samo jak tempo biegu czołówki – coś niesamowitego  !! Wróćmy jednak do zasad biegu, przydałoby się co nieco wyjaśnić.
Podczas Ultramaratonu przebiegającego nowymi granicami Zielonej Góry tzn. 103 km było kilka opcji na nich pokonanie:

  • indywidualny – solo ( czyli całość samemu – pokłony dla śmiałków którzy tego dokonali )
  • sztafeta 4 – osobowa ( zasada ” minimum raz ma biec każda z 4 osób” )
  • sztafeta 2 – osobowa ( zasada ” minimum raz ma biec każda osoba z pary” )
  • duathlon indywidualny ( bieg – rower – bieg)
  • duathlon sztafetowy 2 – osobowy ( bieg-rower-bieg czyli np. jedna osoba biega, druga  jedzie na rowerze itp. )

W tym roku podniosłem poprzeczkę i przypadło mi biec w sztafecie 2- osobowej 50% trasy czyli 51 km. Wydaje się że to bardzo wiele, ale taki dystans jest w stanie pokonać prawie każda osoba, która pokonała maraton. Dlatego mimo wszystko czuję lekki niedosyt… Dlaczego ? Ponieważ odpuściłem,  przegrałem z bólem, kolką i czasem – tak 5:37 godz na 51 km to żaden wynik, to szrama którą może jedynie usunąć „solówka” 103 km w przyszłej edycji Nowych Granic.

Czas teraz na krótką relację z biegu.

Pod koniec lutego, o godzinie 6:00 rano jest jeszcze całkowicie ciemno.Dlatego musieliśmy biec z lampkami czołowymi, czyli coś co wręcz uwielbiam- słynne „ultramaratońskie ciemności„. Dodatkowo dla bezpieczeństwa byliśmy zobowiązani  biec w kamizelkach odblaskowych od startu do godziny 8:00 i od 16 00 do zakończenia limitu czasowego . Osobiście swoje pozbyłem się przy pierwszej możliwej okazji czyli  w PK1 Jarogniewice.

Pierwsze kilometry biegło mi się bardzo „opornie”- nie chodzi oczywiście o formę, lecz nie utrzymywałem zamierzonego tempa a nawet nie byłem jemu bliski. Jednak gdy  zawodnicy z czasem się troszeczkę „rozpierzchli” -ze średniej 6:30 min/km zacząłem się z każdym kilometrem zbliżać do zamierzonych 5:35 min/km i wszystko kręciło się bardzo dobrze. W Jarogniewicach po „tankowaniu” izotonika w plecak, pomimo 4- minutowego postoju na moim Garminie 235 wciąż średnia prędkość nie przekraczała 6 min/km, wiec wszystko było na dobrej drodze aby  PK2 Nowy Kisielin minąć z czasem 4:35 godz  ( zostanie 25 min czasu na 4 km ) co by oznaczało, że wykonałem zamierzony plan – reszta zależałaby od mojego biegowego partnera.

Wszystko  było ładnie i kolorowo do czasu…  Przed startem słyszałem gdzieś opowieści o 300 m trasy zalanej wodą i breją pośniegową. Myślicie że to takie plotki aby zawodnicy nie czuli się zbyt pewnie? ?  Też tak myślałem, do czasu aż moim oczom ukazał się obraz z poniższego zdjęcia !! Legendarne opowieści o bagnach 27 km trasy stały się faktem.


Z przyzwoitej trasy  – jeśli nie liczyć ciągłego błota, zrobiła się bryndza i kombinowanie jak tu się przedostać ? Nie dało się nawet tego obejść, ponieważ mimo wszystko drogę zagradzała woda. Pisałem się na bieg a nie morsowanie połączone z Runmagedonem  !!!  Tak czy siak, najlepszą i jedyna opcją  było „brnięcie” do przodu.

Wszystko by było cudownie gdybym podczas wychodzenia z tego basenu „krystalicznie czystej wody”nie  zaliczył przysłowiowej  „gleby” uszkadzając sobie coś w kolanie i nadrywając pachwinę.

Trzeba było całkowicie zmienić taktykę, walka rozpoczęła się się od nowa. Nie była to już  niestety walka o czas, o złamanie wymarzonych 5 godzin  podczas połowy dystansu (z resztą bagna już skreśliły na to szanse – 20 min straty !! ) lecz walka z bólem i własnymi słabościami. Dodatkowo na nieszczęście zaczęła mnie łapać kolka, tak że bieg przerodził się w mozolną walkę o kolejne kilometry.


Jak dotarłem na PK2 Nowy Kisielin ( 46 km)? – w cierpieniach  hehe! ( z pewnością poczucie obowiązku dotarcia na połowę dystansu pchało mnie przed siebie)

Gdy odpocząłem kilka minut, doszedłem do wniosku, że dążenie na siłę „aby do przodu” aż za PK3 Stożne nie ma sensu, bo może na długo wyeliminować mnie zbiegania. Poczułem wtedy, że pozostało mi już tylko kilka km i poszło już z górki, – w pewnym sensie dosłownie ponieważ kolejne 2 km trasy prowadzi w dół…  Może nie uzyskałem najlepszego czasu, ale dotarłem na miejsce zmiany mieszcząc się spokojnie w limicie czasowym.

http://www.youtube.com/watch?v=j_nXKL4Mezg

 

Organizacyjnie impreza była na naprawdę  wysokim poziomie. Wiadomo, że zawsze można się do czegoś przyczepić, ale czy jest sens szukać problemu na siłę ? W każdym biegu znajdą się uchybienia, a tym bardziej na tak długim. Lepiej widzieć to co było pozytywne czyli np. oznakowanie trasy, wspaniałą atmosferę, cudowne masażystki z zielonogórskiego medyka, pyszne jedzenie  na punktach kontrolnych i w biurze zawodów oraz wiele innych pozytywnych faktów, o których nie napisałem, a które zachowam w pamięci .

Pozdrawiam również wszystkich zawodników, z którymi rozmawiałem podczas biegu- bo poczułem, że robię coś razem z bardzo pozytywnymi i wyjątkowymi ludźmi. Szczególnie pozdrawiam  osobę, która  mi wyjaśniła na mecie, coś naprawdę dla mnie odkrywczego,  że  smalec – to taki „dżem ze świni „.

Pozdrawiam i do zobaczenia za rok na trasie tym razem jako solista – 103 km 

Dla osób zaciekawionych biegiem poniżej dodaje linki do wpisów z treningów.

I Oficjalny Trening ADB Ultramaraton Nowe Ganice – czyli „zimny prysznic”

Jarogniewice / Nowy Kisielin – Trening ADB Ultramaraton Nowe Granice Epizod II czyli „Widziałem orła cień”

III Oficjalny trening Ultramaraton Nowe Granice czyli za półmetkiem

IV Oficjalny trening ADB Ultramaraton Nowe Granice – czyli taniec na lodzie

Share

Follow:

  • Next story Upadłeś ? To się podnieś i biegnij dalej czyli „przemeblowanie sezonu 2017”
  • Previous story Ultramaraton ADB Nowe Granice, ostatnie godziny, ostatnie odliczanie.
  • Home
  • 2015
  • 2016
  • 2016
    • 17. PKO Poznań Maraton
    • 31. Winobraniowy Bieg Bachusa
    • 42. Cross Żagański o Puchar Wielkiej Ucieczki
    • 9. PKO Poznań Półmaraton
    • Bieg Bez Granic BBL Gubin-Guben
    • Bieg po słonce 2016
    • I Bieg Sulecha
    • II Ultramaraton Nowe Granice
    • Mistrzostwa Poznania w Biegu na 6h
    • Półmaraton Solan
    • Słubice – Frankfurt(O) 10 km
    • Świebodzinska 10
    • The Color Runn POZNAŃ
    • V NOVITA Półmaraton Zielonogórski
    • VI Parszywa 12 – Zielona Góra
    • Wings For Life World Run POLSKA
    • XI Niesulicka 5
  • 2017
    • III Gdańsk Maraton – 09.04.2017 r.
  • 3. Gdańsk Maraton 2017
  • Galeria
  • III Ultramaraton ADB Nowe Granice 2017
  • O Autorze
  • Relacje z biegów
  • Ultramaraton ADB Nowe Granice
  • Ultramaraton GoToHell 2017
  • Wideo
    • Wideo relacje
  • Wings for Life World Run 2017
  • Wings for life World Run 2017
  • Wyniki
  • XII Niesulicka Piatka 2017

2000