Zaczynając od kwestii „upadku” – może się to wydawać dziwne, ale czuję wielki niedosyt…. Dla wielu nieosiągalny dystans 50 km wydawałby się sukcesem, a ja odbieram go jak porażkę !!! III Ultramaraton ADB Nowe Granice 2017 uważam za jeden z najbardziej nieudanych biegów w mojej historii. Racja, pokonałem w sztafecie 103 km- na pół na pół, czyli ponad 50 km na osobę.Ale czy dzięki temu mogę uczciwie nazywać się ultramaratończykiem ? Jakoś osobiście czuję, że jeszcze na to miano nie zasłużyłem.. Nie pokonałem zaplanowanych 68 km, wcześniej zszedłem z trasy i uważam to za porażkę „na całej linii”. Zdaję sobie sprawę, że poczucie niedosytu nie zginie, do czasu aż nie pokonam samodzielnie jakiegoś ultramaratońskiego dystansu.Muszę po prostu na niego zapracować. Nie odpuszczę -nie ma szans…
Wszystko by szło ku lepszemu- tylko jest jeden problem : podczas takich długich tras łatwo zrobić sobie „krzywdę” i bardzo szybko zakończyć swoją sportową przygodę. Ile razy będę podnosił poprzeczkę ? W lipcu GoToHell a później ? Właśnie coraz częściej zadaję sobie to pytanie – gdzie jest moja granica ? Serce i chęci prowadziłyby nawet na „Maraton w Dolinie Śmierci” 🙂 . Niestety zdaję sobie sprawę ze swoich ograniczeń- ale można pomarzyć...
Zdałem ostatnio sobie sprawę- w dużej mierze dzięki ostatnim zawodom , że dystans maratoński to ostateczna bariera, którą może „pokonać ” totalny amator i samouk – czyli ja. Kolejne dodatkowe dziesiątki kilometrów wymagają specjalistycznego przygotowania.Dlatego postanowiłem zwrócić się o pomoc do trenera.
Postanowiłem w końcu spisać „oficjalny grafik biegowy 2017” -mój plan startów w obecnym sezonie.
Czy to dużo, czy mało patrząc na 19 startów? Usunąłem wszystkie biegi, na których mi nie zależało. Pozostały jedynie nowe wyzwania, kilka dziesiątek jesiennych- dla złamania 41 min i „rewanż” biegów niedosytu:
- Cross Żagański – najgorszy czas w życiu, antybiotyki, gorączka itd
- Wings for Life World Run – brak złamanych „30 km”
- NOVITA Półmaraton Zielonogórski – brak pamiątkowego srebra
- PKO Poznań Maraton , dużo by pisać ( o wszystkim jest na blogu ) czas 4:10:06 mówi chyba wszystko za siebie
Czy uda mi się zapomnieć o ubiegłorocznych porażkach ? Czas pokaże… Za trzy tygodnie Żagań- pierwszy bieg z serii . ( chciałbym poprawić wynik ubiegłoroczny o 4 minuty – zobaczymy ile mam mocy w nogach)